Friday 3 January 2014

Zawieszam :'(

Mam teraz szkołę . Nie mam czasu na dodawanie tutaj rozdziałów .

Może cię zaglądać tutaj - http://harry-styles-don-t-let-me-go.blogspot.co.uk/

Przepraszam was . Za niedługo wrócę :D

Love You All ♥

Saturday 21 December 2013

Rozdział 10

Obudziłam się w objęciach Harre'go . Wzięłam  telefon żeby sprawdzić która godzina  . 11:35 .
-Harry .-Próbowałam go obudzić . -Harry trzeba jechać bo Max'a .-Powiedziałam spanikowana .
-Ym...Gemma pojechała po niego . Pokazałem jej zdjęcia i dałem kartkę czy coś  żeby mogła go wziąść .-Powiedział i przytulił się do mnie . - śpij kochanie .-Powiedział . Posłuchałam go . Usnełam .


-Kochanie obudź się -Wymamrotał mi Harry .- Max chyba ma dosyć Gemmy .-Pocałował mnie .-Ej ! Kocie wstawaj ! Jest już 14 .- Otworzyłam oczy . Harry się uśmiechną . Do pokoju weszła Gemma .
-Sorki że wam przeszkadzam ale Max na mnie warczy jak chce się z nim pobawić .-Powiedziała .
-Mówiłem .-Powiedział Harry .
-Przyprowadź go do mnie .-Gemma siknęła głową i wyszła . Harry się zaśmiał . Po kilku sekundach Max siedział już na łóżku i warczał na Harre'go który mnie całował .- Harry. Max nie chce żebyś mnie całował .-Powiedziałam . Harry się odsunął .
-Ona jest moja .-Powiedział Harry do Max'a .
-Harry , nie jestem twoja .-Harry spojrzał na mnie , wielkimi oczami .
-Tak jesteś .-powiedział .
-Nie, nie jestem  - Harry zaczął całować mnie po szyi . Czy on robi mi malinkę ?! -Harry ... nie ...rób tego .-Wysyczałam . Nie słuchał . Gdy się oderwał , uśmiechnął się .
-Gotowe .-Pocałował mnie i pogłaskał Max'a .-Chodz Max . -Razem wyszli . Przebrałam się   .

Zeszłam na dół . W salonie siedziała Anne , Robin i Gemma . Poszłam do kuchni a tam zastałam Harre'go który trzyma  Max'a na rękach i przytula go . To było bardzo słodkie .
-Harry ..-Wyszeptałam . Harry obrócił się w moją stronę.
-Cześć kochanie .-Pocałował mnie . -Kocham Cię - Powiedział .
-Też cię kocham Harry .-Pocałowałam go . Harry podał mi herbatkę i poszliśmy z Max'em do salonu .
-Max chodź do mnie .-Powiedziała Gemma na co Max wtulił się w Harre'go .
-On chyba nie chce .-Powiedział Harry . Anne patrzyła się na nas z wielkim bananem na twarzy . - Max cię nie lubi .-Dodał Harry i pokazał Gemmie język .
-Z skąd to niby wiesz ?-Spytała Gemma . Harry spojrzał na mnie .
-Czytam mu w myślach .-Pocałował mnie . Harry odstawił Max'a a Max podbiegł do Anne która wzięła go na ręce i  zaczęła głaskać . Harry wziął mnie na kolana i zaczął nucić mi coś do ucha .

-Baby you light up my world like nobody else
The way that you flip your hair gets me overwhelmed
But you when smile at the ground it aint hard to tell
You don't know
You don't know you're beautifu-Na koniec mnie pocałował .

-Co to było ?-Spytała Gemma .Harry się zaśmiał . 
- Coś dla Jessi .-Odpowiedział .
-Co ?-Ponowiła próbę .
-Nic takiego .-Pocałował mnie w tył głowy . - Max chcesz iść na spacer ?-Harry spytał Max'a.
-Tak chce .-Odpowiedziałam za Max'a chociaż i tak on by mu nie odpowiedział . Wstałam z Harre'go  


 Siedzieliśmy w parku . Padał śnieg . Śięta już blisko .-Pomyślałam .
- Kocham cię .-Powtórzył Harry .
-Wiem Harry . Też cię kocham . Nie musisz mi mówić tego co kilka minut .-Zaśmiałam się 
-Musisz o tym wiedzieć .-Powiedział . Chyba nie chodzi mu znowu o tym ich gangu .
-Wiem . ..... Czy ty......Czy ty znowu masz jakąś akcje ?-Spytałam .
-Ymm....Tak ..-Przytulił się do mnie . 
-Co tym razem ? -Spytałam 
-Napad na .... Bank . -Przełknęłam ślinę .


_______________________________________________________________________________-



Heeej :3

Sorki że taki nudny , krótki i nic się nie dzieję .
Mam popsuty Laptop i pisze na tablecie . 
I jak pisze tak mało to zajmuje dużo czasu bo mam duży tablet i trzeba dużo pisać .
Kocham i przepraszam -Roxanna .  

Saturday 14 December 2013

Rozdzial 9

UWAGA : Pisze na Angielskim laptopie i benda blendy :) 

_______________________________________________________________________________

-Harry ..-Szturchnelam go .
-Co ?-Wymruczal .
-Pusc mnie .-Harry tylko mocniej mnie przytulil .
-Nie uciekaj mi juz .-Wyszeptal i mnie puscil .  wzielam rzeczy i weszlam do lazienki .

Ubrana wyszlam z lazienki i poszlam do kuchni . Zrobilam jakies sniadanie i dalam jesc Max'owi ...



***********

Siedzimy wlasnie w samochodzie Harre'go i nie mam ojencia gdzie jedziemy . Harry nie chce mi powiedziec .
-Gdzie jedziemy .?-Pyytam Harre'go juz setny raz .
-Mówie ci ze przed siebie .-Mówi zdenerwowany Harry . Dostalam SMS'a od Perrie .


,,Gdzie wy kurwa jestescie ?! Martwimy sie  !! Harry nie wrucil na noc . Ty tak samo ! Odpisz .

                                                  Kocham i martwie sie Perrie xx''

,, Sorrki ;( Nie wiem gdzie jedziemy . Harry mówi ze przed siebie . :< ..... Wiem bylismy razem w pokoju hotelowym . 

                                  Kocham Jessie :** xx ''
,,Co kurwa ?! Zabije cie !! Ale najpierw Harre'go . Jak to jedziecie przed siebie ?! Dobra , dobra ....

 Kocham Perrie xx ''

I tak zakonczyla sie nasza rozmowa .
-Gdzie jedziemy ? -Spytalam ponownie .
-Mówilem ci juz .-Powiedzial Harry ....... Zamknelam oczy . I zasnelam ....


-Obudz sie mamy samolot .-Powiedzial Harry .
-Co? -Powiedzialam zaspanym glosem .
-Jedziemy do Londynu ......


W samolocie siedzielismy 10 godzin . To bylo bardzo nudne . Siedzisz i sluchasz muzyki , albo calujesz sie z Harry'm .....


***

-Witaj ponownie w Londynie .-Powiedzial Harry gdy bylismy w samochodzie . Wlorzylam sluchawki do uszu i poszlam spac .

****************



-Kochanie juz jestesmy... wstawaj .-Wymruczal Harry do mojego ucha .
-Gdzie jestesmy ?-Spytalam nadal nie otwierajonc oczu .
-Homles Chapel .-Zaraz co ?!
-Co powiedziales ?
-Homles Chapel .
-Ale po co my tu ?
-Przyjechalismy do mojej rodziny .-Powiedzial .-Jeszcze ich nie poznalas . - Usmiechnol sie . Pocalowal mnie .
-Dobra juz wstaje .-Powiedzialam . Pamientam jak Harry jeszcze jakies 3 miesionce temu namawial mnie zebym z nim tu przyjechala . Ja sie nie zgodzilam i musial sam pojerzac.  .... Wstalam a Harry zlapal mnie za renke . Zapukal w dzwi .
-Harry !!-Krzyknela .... Anne , Harry pokazywal mi kiedys na zdjenciach .

Anne go przytulila . Gdy oderwala sie od Harre'go powiedziala .
-A ty pewnie jestes Jessica .-Przytulila mnie .
-Milo mi pania poznac . - Powiedzialam .
-Oh .... mów do mnie Anne .- Zasmiala sie . Weszlismy do Domu . Anne poszla zrobic cherbate a ja i Harry siedzielismy w salonie .
-Masz bardzo fajna mame -Powiedzialam .
-Taa....Zaraz sie zacznie .-Powiedzial Harry . Anne weszla ..
-Prosze masz cherbaty .-Anne podala mi cherbate .
-A ja ? -Spytal Harry .
-Wiesz gdzie jest kuchnia .-Powiedziala .
-Podziele sie z toba .-Powiedzialam i podalam cherbate Harre'mu . Harry sie napil i oddal mi cherbatke .
-Mmmm .... pyszna .-Powiedzial . Pocalowal mnie w policzek .
- Ciesze sie ze wrescie cie poznalam .-Powiedziala Anne .-... Gdy Harry przzyjechal ostatnio bez ciebie .... dostal ochrzan .
-Oh... nie moglam przyechac ....-Przypomnialo mi sie o Max'ie .-Harry gdzie jest Max ?! -Harry spojrzal na mnie .
-Ymm.....Jutro dopiero bendzie na lotnisku..-Powiedzial i usmiechnol sie do mnie .
-O której ? -Spytalam .
-Ymm...... Yyyy... o 9 !!-Klamie .
-Naprawde  ? .... Dobra ... ale jak klamiesz to dostaniesz po glowie .... on jest ...-No i sie kapnelam ze Anne jest tu z nami . Harry sie zasmial .
-Kto to Max ? -Spytala . Spojrzalam na Harre'go a on na mnie .- Czy wy ?...
-Nie !-Powiedzielismy w tym samym czasie . Przecierz Max to nie nasze dziecko .!
-To nasz.... Pies .-Powiedzial Harry .
-Oh... Harry wiesz ze masz tu kota co nie ? -Harry zamilkl .
-Ym ....no wiem .- Harry spojrzal na mnie a potem na Anne . -Max nie gryzie kotów ? C'Nie ? -Wyszeptal do mnie Harry .
-Ym.... czasami lubi poganiac .-Powiedzialam a Harry usmiechnol sie stucznie do swojej mamy .
- O , o .- Harry sie zasmial .-Powiesz mu zeby nie ganial pana puszka ?
-Co ? No nie wiem czy bendzie az tak grzeczny .-Powiedzialam . Do domu nagle weszla jakas dziewczyna . Gdy zobaczyla Harre'go odrazu zócila mu sie w ramiona krzyczanc jego imie .
-Harry !! Tensknilam .-Powiedziala .
-Ja tez ..-Powiedzial . Dziewczyna zeszla z niego .
-A to pewnie Jessica ? Czesc jestem Gemma .-Przywitala mnie .
-Czesc .-Przytulilam ja .

-Harry gdy ostatnio przyjechal ...to tak duzo o tobie gadal .-Powiedziala Gemma .
-Naprawde ?-Spojrzalam na Harre'go .
-Caly czas !! To bylo juz menczonce . Gadal ze za tobom tenskni i ze nie chcialas z nim przyjechac no i ze wolisz psa niz jego .-Na ostatnie slowa sie zasmialam ,,No i ze wolisz psa niz jego '' . Harry sie zaczerwienil i spojrzal na Gemme .-O wlasnie ... Przyjechalas z psem ?
-Taak ... jutro na lotnisko po niego trzeba pojechac .... bo taki ktos -Spojrzalam na Harre'go -...Jest zazdrosny o psa i wolal zeby jutro dojechal .-Gemm i Anne sie zasmialy .
- Naprawde ? Mój syn jest zazdrosny .... No Harry masz konkurencje .-Harry oczywiscie wiedzial ze Max to mój brat . Ale gdy widzial ze wole Max'a od niego byl zazdrosny .
-No ...Ciongle tylko z nim siedzi ....sama bys byla zazdrosna -powiedzial Harry . Wszysvy oprucz niego zaczeli sie smiac .....


*****************************************************************************

Siedzimy wlasnie w salonie i oglondamy zdjencia Harre'go jak byl maly . Zdonzylam takze poznac menza Anne . Robbina . Jest bardzo fajny .
-O a to Harry Jak Gemma zabrala mu jego ulubionom zabawke .-Anne pokazal mi nastepne zdjencia . Harry spalil sie juz dawno ze wstydu .
-Dobra mamo starczy ... jestesmy juz zmenczeni . Prawda Jessi ? -Powiedzial Harry .
-Z Chencia pooglondam sobie jeszcze troszke zdjenc .-Powiedzialam.
-No co ty ? A ja widze ze jestes zmenczona i nie chcesz nic oglondac .-Powiedzial .-Pa Mamo -Harry pocalowal mame w policzek . Pozegnallam sie z Anne . Harry zaciongnol mnie na góre i weszlismy do chyba jego pokoju . Harry przyparl do mnie i zaczol calowac . - No teraz jestesmy sami .-Wyszeptal w moje usta .
-I Idziemy spac -Dokonczylam . Harry sie odsunol .  Wyciongnelam z walizki potrzebne rzeczy i poszlam do lazienki . Harry poszedl za mna .-Co sie stalo ? -Spytalam .
-No chce wzionsc prysznic .-Powiedzial i zaczol sie rozbieraz . Zostal w samych bokserkach .-No na co czekasz ? Rozbieraj sie !-Rozebralam sie , Harry tak samo ...


*****************************

Po prysznicu poszlismy do pokoju . Harry mnie przytulil i zasnelam ...

__________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________


Heeeeeeeeeeeeej :***

Co tam u was ?

yyyyy...? Co to  ?


Nasze sweeciaki <3



Kocham Roxanna <3 (Harriet )




Tuesday 3 December 2013

Rozdział 8

+18


-Harry .... Czemu jej nie odepchnołeś ?-Spytałam spokojnie .
-Byłem w szoku .-Powiedział i mnie przytulił .
-Harry ?
-Przepraszam ja .... na prawde nie chciałem .....To jej wina ..... Ja ją odepchnołem .-Tłumaczył się .
-To czemu nie słyszałam was 10 minut ?!-Zamarł .
-Gadałem z nią na dworze .... tłumaczyłem jej że tylko ciebie kocham - Powiedział . Jakoś w to nie wierzyłam .
-To czemu brzmisz jak byś kłamał ?- Spojrzał na mnie .
-Kocham cię ..... Zalerzy mi na tobie ....-Powiedział .-Moge pokazać ci jak bardzo cię kocham ...-Powiedział .
-Jak ?-Spytałam .
-Wyrucham cię tak mocno że nie usiądziesz przez miesiąc na tyłku ...-Powiedział .
-Naprawde ?-Spytałam .- Czym ? - Spojrzał na mnie .

-Co powiedziałaś ?!-Spytał .-A tak dla twojej wiadomości to penisem .-Zaśmiałam się .
-Ale ty go nie masz
-Mam .-Pokierował moją ręke na jego krocze .-Czujesz ?-Spytał a ja lekko ścisnełam jego krocze .-Nie rób tak -Powiedział dysząc .Ścisnełam mocniej . Już się na niego nie gniewam .-Nie rób tak -Powturzył .
Wpiłam się w jego malinowe usta . Całowałam go namiętnie . Weszliśmy do sypialnii . Włorzył ręce pod materiał mojej bluzki i zaczoł masowac moje piersi . Zaczełam bawić się paskiem Harre'go . Gdy ściągnełam jego spodnie sobaczyłam dużą erekcje . Zaśmiałam , się cicho . Harry zaczoł ssać moją skure na szyi i zostawiać mokre pocałunki . Ściągnoł ze mnie bluzke i życił w kąt  Pokoju , następnie zerwał ze mnie moje szorty i zaczoł całować mój brzuch . Potem znowu mnie pocałował . Podniusł mnie troche i ściągnoł mój stanik , ścisnoł lekko moje piersi i zostawiał mokre , pocałunki na mojej szyi . Jęknełam dość głośno . Harry ściągnoł moje majtki . Leżałam pod nim całkiem naga . Harry ściągnoł swoje bokserki i żuciół je w kąt . Zszedł ze mnie i podszedł do swoich spodni . Wyciągnoł srebrną paczuszke i rozerwał zębami . Nałorzył prezerwatywe i , znowu położył sie na mnie .
-A teraz pokarze ci jak się pieprzy .-Powiedział i wszedł we mnie . Troche bolało . Zaczoł przyszpieszać a ja głośniej jękać .
-Harry !-Jęknełam .
-Dalej kochanie ...Dojdz dla mnie .-Powiedział . Po kilku minutach doszłam .... Harry doszedł kilka minut po mnie . Opadł na moje ciało i zaczoł mnie całować . Wyszedł ze mnie , i ściągnoł prezerwatywe . Przykrył nas kołdrą . Przytulił się do mnie i szepnoł .
-Dobranoc kochanie - Pocałował mnie .
-Dobranoc Harry .-Powiedziałam i usnełam


*Ranooo *

Obudziłam się ololała i wtulona w tors Harre'go . Próbowałam się wydostać z jego uścisku jednak nie udało mi się .....


_______________________________________________________________________

Heeeejkaaa :) Po tej stronie Victoria :) Sorka za słaby rozdział +18 :) Dawno nie pisałam +18 .

____________________________________________________________________________

Coś śmiesznego .-

Już wiem kto to zrobił XD Louis 2:36


Prezencik od Roxanny dla was XD

Saturday 30 November 2013

Rozdział 7 .- Powrut Taylor ;'(

Heeej :*
____________________________________________________________
*Rok puźniej *

Wszyscy mieszkamy razem . Chodze z Harry'm . Przez ten rok dużo się zmieniło . Zachowujemy się jak rodzina . Zapomnieliśmy już o tym co stało się w tamtym domu . Już nie mieszkamy w Londynie tlko w LA .
Leże właśnie z Harrym w łóżku . Jest 8 rano . Śpi tak słodko . Kocham go , nie wyobrarzam sobie życia ben niego . Pocałowałam go w jego malinowe usta .
-Mógł bym się tak budzić codziennie .- Mówi zachrypniętym głosem i przytula mnie mocno .
-Ależ ty zawsze się tak budzisz - Zaśmiałam się i wzeszłam z łóżka . Podeszłam do szafy i wyciągnełam z niej Czarne szorty i Białą bluzke .Przebrałam się i weszłam do łazienki . Umyłam zęby uczesałam się i zeszłam na dół.
-Jessi !!!! -Krzykneła Pezz. Miała przestraszony głos ? Co jest ?
-Co ? Pali się ?!-Spytałam rozbawiona .
-Kurwa ?! Piwnica ?!- Krzykneła . Zaraz my nie mamy piwnicy . O nie znowu sie to powtarza .
-Pezz nie żartu my nie mamy piwnicy .
-No właśnie . Musimy się przeprowadzić .- Powiedziała.
-Wszystko będzie ok ?- Perrie się zaśmiała.
-Ale cię wkrenciłam .- Zaśmiała się - Nie ma tu piwnicy . - Zaczeła się ze mnie śmiać że uwieżyłam w jej kłamstwo .
-Porzałujesz tego . - Już szłam do niej kiedy zadzwonił dzwonek do dzwi .- Ja otworze !!! -Krzyknoł Harry .

*Perspektywa Harre'go *

Otworzyłem dzwi a moim oczom ukazała się .... TAYLOR ?! Co ona tu robi ?

Uśmiechneła się do mnie .
-Witaj Harry .- Pocałowała mnie w policzek .-Tenskniłeś?
-Co ty tu robisz ?!- Spytałem zszokowany !
-Przyjechałam sprawić ci przyjemność .-Powiedziała i pociągneła mnie do przodu . Zamkneła dzwi i zaczeła mnie całować .....

* Perspektywa Jessica'y *

Usłyszałam trzaśnięcie dziwiami więc , poszłam do holu . Harre'go tam nie było . Otworzyłam dzwi cichutko żeby nikt mnie nie usłyszał . Wyjrzałam a to co tam zobaczyłam .... zwaliło mnie z nóg. Zamknełam dzwi i pobiegłam na góre . Łzy spływały mi po twarzy .

Jak on mógł . Wyciągnełam z szafy czarną dużą torbe i zaczełam wkładać do niej ciuchy . Po 10 minutach Harry nadal nie wracał . Wziełam hartke Papieru i zaczełam pisać .... Gdy skończyłąm połorzyłam na szawce , wziełam telefon zawołałam Max'a i wyszłam tylnym wyjściem . Wsiadłam do mojego samochodu i odjechałąm . Miałam zamiar pojechać do hotelu a puźniej wyjechać i nigdy nie wrucić . Nagle mój telefon zaczoł wibrować . - Perrie , powiedziałam gdy spojrzałam na ekran . Nie chciałam z nikim gadać , Nawet z Max'em . Wiecie co mnie najbardziej boli ? To że on jej wcale nie odepchnoł tylko oddawał pocałunki . W sumie byliśmy razem rok .... znudziłam mu się ? Chyba tak . Przycisnełam gaz i usłyszałam głos Max'a .
-Zwolnij !!! Chcesz spowodować wypadek ?! Harry to dupek nie zasługuje na ciebie . Chciał cię tylko do łóżka . A ty mu ulegałas . 
-Wiem ... jestem głupia .- Mój iPhone zawibrował . Wyłonczyłąm go i zaparkowałam na hotelowym parkingu.

Weszłam do środka z torbą i Max'em na rękach .
-Dziędobry w czym moge pomudz ? -Spytała uśmiechnieta blondynka .
-Chciała bym wynająć pokuj na najwyższym piętrze .-Powiedziałam .
- Dobrze na ile ? - Chyba na tydzień .
-Ym.... Na tydzień .- Powiedziałam nie pewnie . Dziewczyna zajerestrowala mnie , ja jej zapłaciłam i wziełam klucz do pokoju 569 . Szczęśliwy numer Hazzy - pomyślałam . otworzyłam dzwi kluczem i weszłam do środka .

Pokuj był piękny . Miał taki piękny widok zza okna . Wyszłam na balkon i sojrzałam na dół . Cholera wysoko..... cholernie wysoko . Pogłaskałem Max'a po głowie .
-Miałeś racje .... ten dupek mnie zdradził z tą Taylor .- Powiedziałąm i odłożyłam go na kanape .robiło się już ciemno więc postanowiłam się wykąpać i iść spać . Po prysznicu ubrałam koszulke Harre'go i połorzyłam się z Max'em spać .

*Perspektywa Perrie *

 Jessica usłyszala trzaśnięcie dzwiami i poszła zobaczyć co to . Ja w tym czasie wziełam moje lody i poszłam na góre . Weszłam do pokoju Zayn'a i uśiadłam na kanapie . Zayn spał na łóżku . Kilka minut puźniej usłyszałam jak ktoś wbiega po schodach i wchodzi do pokoju Harre'go i Jessi. Pewnie Jessi i Harry poszli - Pomyślałam .Po kilku minutach usłyszałam ponone trzask dzwiami puźniej trzask dzwiami na dole i samochód . Oglondałam mój serial dalej . Po kilku minutach usłyszałam głos .... Taylor coś w stylu ,, Jak to masz dziewczyne ?! '' Co robi tu Taylor . Puźniej głos Harre'go,,, Kurwa to nie powinno się zdarzyć ! Poczekaj tu '' i wchodzenie po schodach a następnie trzask dzwiami i Hare'go w moim pokoju .
-Gdzie Jessi ?! -Spytał .
-Nie wiem  . Myślałam że gdzieś pojechaliście bo słyszałam samochód .
-Kurwa - Harry przeklnoł.. Wyszedl z pokoju i usłszałam tylko Jak Harry ..... Płacze ? Co do cholery ?! Wyszłam z mojego pokoju pocichu żeby Zayn się nie obudził . Weszłąm do pokoju Harre'go i zobaczyłam go trzymający jakiś kawałek papieru a następnie spojrzalam , na jego twarz . Płakał.
-Harry ?-Popatrzył na mnie idał mi kartke . Następnie wyszedl z pokoju i usłyszałam jak się drze na Taylor .
Zaczełąm czytać .

,,Drogi Harry 
Widziałam jak całujesz się z Taylor . Nie odepchnołeś jej więc podobało ci się to . Znudziłam ci się .
Przepraszam , Namieszałam w twoim życiu , a teraz z niego znikne . Nie szukajcie mnie . Nie dzwońcie . I tak nie odbiore .

Przepraszam Jessica ;* ''

Boże Harry tyl dupku - Pomyślałam . Wybrałam numer Jessi i czekałam kiedy odbierze . Niestety nie odebrała . Dzwoniłam jeszcze z 20 razy i się poddałam . Harry wpadł do pokoju .
-Gdzie ona może być ? - Spytał
-Nie mam pojęcia ... Pewnie w jakimś hotelu . Znam jeden do którego często zaglondaliśmy ...-Powiedziałam .
-Jak on się nazywa - Spytał Harry .
-Victoria Hotel - Harry wybiegł z pokoju trzaskając dzwiami . Usłyszałam tylko samochód ....


*Perspektywa Harre'go *

Nacisnołem gaz i jechałem jak opentany . Jak ja mogłem jej to zrobić , Nie wybaczy mi . Kocham ją Jestem dupkiem .Po 20 minutach i 30 razy prubowania dodzwonienia się do niej dojechałem do hotelu .
Weszłem do środka i pobiegłem do recepcji .
-Wie pani czy może jest tu Jessica Lagan ? - Blondynka popayrzyła na mnie .
-A kim pan jest ? -Spytała
-Jej chłopakiem - Spuściłem głowe na dół.
-Sądząc po stanie tej dziewczyny . Ona chyba nie chce Pana widzieć .- Powedziała blondynka .
-Prosze niech mi panii powie gdzie ma ten pokuj .- Powiedziałem błagalnym głosem . ( Włącz ) \
-Numer 569 .-Powiedziała.
-Dziękuje - Pobiegłem do windy . Gdy stałem pod dzwiami , zapukałem ....

* Perspektywa Jessicka'i *

Obudziło mnie pukanie do dzwi . Wstałam i przetarląm oczy . Max spał więc nie chciałam go budzić . Spojrzalam na telefon . 21 . Podeszłąm do dzwi i je otworzyłam .
-Wybavcz mi prosze - Popatrzyłam do góry i zobaczyłam Harre'go .
-Harry odejdz .-Powiedziałam . Chciałam już zamknąć dzwi ale przytrzymał je ręką.
-Wybacz mi to ona mnie pocałowała ..-Łzy kapały po moim policzku .
-Prosze cię . Oddałeś jej pocałunek .-Poweidziałam. Harry wszedł ... a raczej wepchnoł się do mojego ,,Mieszkania'' i zamknął dzwi . Następnie przyciągnoł mnie do nich i mocno przytulił.
-Przepraszam .-Wyszeptał.....

____________________________________________________________________________________
Hej ;)
Jestem Victoria i będe pisać dalsze części tego bloga :) Będe dodawać je na koncie Roxanny czyli na tym .
Myśle że mnie polubicie .
2 Komentarze \=Rozdział 8


Friday 29 November 2013

Zawieszam

Heeeej :)

Tak.... zawieszam bloga .
Nie wiem na ile .
Może oddam go mojej BFF .
Przepraszam , ale ja już nie wiem co tu napisać , to jest beznadziejne .
Popsułam to .
Przykro mi ;(

Będe tensknić .

                   Wasza Harriet < Moje nowe imie ;3 >

Blog : http://harry-styles-fanfaction.blogspot.co.uk/

Blog : http://midnight-memories-wygrac-zycie.blogspot.co.uk/

Saturday 23 November 2013

#1DDay

hej dodam moze jeszcze dzisiaj rozdzial 7 .a tak wgl dzisiaj #1DDay   mozecie go obejrzec na 1DDay.com  Google+ ina YouTube
https://plus.google.com/app/basic/+OneDirection